Mamy 2009 rok, mija kilka lat, a rzesze katolików i nie tylko, można by pokusić się nawet o stwierdzenie cały świat, pamięta 2 kwietnia 2005 roku. I o dziwo, każdy pamięta co tego dnia robił. Tak silne emocje może wywołać tylko bardzo ważne wydarzenie, toteż dla wielu był to tzw. niezapomniany dzień w życiu.
Odszedł człowiek… Tak jak odejdzie każdy z nas…, ale to był wyjątkowy Człowiek. My, katolicy, my Polacy patrzyliśmy na Karola Wojtyłę i Jana Pawła II z wielkim podziwem. Z takim samym podziwem patrzyli na Niego muzułmanie, do których jako pierwszy papież zwrócił się sławami „bracia”, podobnie wyznawcy Mojżeszowi, z którymi modlił się w synagodze, podobnie patrzyła na Niego Afryka, gdzie w większości nie ma mediów, gdzie do dziś misjonarze niektórym dopiero „pokazują” Chrystusa, gdzie nie wszyscy znali Jana Pawła II. Wszyscy widzieliśmy Dobrego Człowieka.
Jan Paweł II zrewolucjonizował Kościół, a czym - poszanowaniem tradycji i chrześcijańskich zasad z jednoczesną otwartością na człowieka, jego zdanie i poglądy. Chciał poznawać ludzi i sam do nich jeździł. A podczas spotkań traktował słuchające Go tłumy jako rzesze pojedynczych osób. Szanował indywidualność każdego człowieka.
Dlatego pamiętamy Go. Dlatego gdy umarł, wielu z nas czuło pustkę jak po bliskim z rodziny. A był nie tylko nasz – Polaków, kochał wszystkich ludzi, wszystkim dobrze życzył. To Jego fenomen.
Każdy z nas pragnie szczęścia, chcemy być lubiani, szanowani, chcemy by nas słuchano. Jan Paweł II obdarowywał słowem, uśmiechem, dawał nadzieję, potrafił słuchać, wierzył w każdego z osobna.
My, mieszkańcy powiatu opoczyńskiego mieliśmy to szczęście gościć tego Wielkiego Człowieka na naszej ziemi, podczas konsekracji Obrazu Św. Rodziny w Studziannej – Poświętnem. Był u nas jeszcze jako kardynał Karol Wojtyła, ale czy Jan Paweł II to inny człowiek? Przecież my też zmieniamy nazwiska, a w środku to ciągle my. Jan Paweł II przez całe swoje życie wyznawał te same poglądy i wartości. Nie poddał się żadnym naciskom, które byłyby sprzeczne z wartościami, którym hołduje, szanując jednocześnie wyznawców innych religii a nawet ateistów. Dlatego kochały i kochają Go miliony ludzi różnych wyznań.
Mając w pamięci postać, głos, gesty Jana Pawła II, warto oprócz: „Habemus Papam”, „Barki”, kremówek, „Górala, któremu żal opuścić góry”, wziąć do serca i wcielić w życie wskazówki Jana Pawła II, poczytać Jego Encykliki, wiersze, bo nie rzadko znajdziemy tam to, czego nie „zdążył” nam powiedzieć.