1 marca 2013 roku w Opoczyńskiej Kolegiacie Św. Bartłomieja w Opocznie z inicjatywy Posła Roberta Telusa odprawiona została msza święta w intencji „żołnierzy wyklętych”, którzy w różnych formacjach i grupach próbowali przeciwstawić się komunistycznemu zniewoleniu Polski. Po mszy władze miasta i powiatu oraz poseł i kombatanci a także liczne delegacje złożyli wiązanki i zapalili znicze przy tablicach poświęconych pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej i Armii Krajowej. Powiat opoczyński reprezentowali starosta Marek Ksyta, wicestarosta Józef Róg i Przewodniczący Rady Powiatu Andrzej Kopania. Poniżej publikujemy referat wygłoszony przez dyrektora Muzeum Regionalnego w Opocznie Tomasza Łuczkowskiego.
Ponieważ żyli prawem wilka historia o nich głucho milczy…
Wiele upłynęło czasu, nim 4 lutego 2011 r. Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Środowiska kombatanckie, liczne organizacje patriotyczne, stowarzyszenia naukowe, przyjaciele i rodziny tych, którzy polegli w boju, zostali zamordowani w komunistycznych więzieniach lub po prostu odeszli już na wieczną wartę, od lat pukali do wielu drzwi z żądaniami, by wolna Polska oddała w końcu hołd swym Synom. Przez lata odpowiedzią była cisza. Data 1 marca nie jest przypadkowa. Tego dnia w 1951 r. w mokotowskim więzieniu komuniści strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej.
Trudno dziś uwierzyć, ale ostatnie oddziały podziemia dotrwały w walce aż do początku lat 50-tych ubiegłego stulecia. Straty poniesione w walce z komunistami przez pokolenie Polski Podziemnej to ponad 5 tysięcy wykonanych wyroków śmierci, blisko 21 tysięcy zamordowanych w więzieniach, co najmniej 10 tysięcy zabitych w trakcie walk zbrojnych. Kolejne, nie policzone dotąd ofiary, to tysiące poległych w wyniku działań służb specjalnych, dziesiątki tysięcy wywiezionych do obozów w głąb Związku Radzieckiego. Wreszcie to około 250 tysięcy osób skazanych za tzw. przestępstwa polityczne. Przez cały okres Polski Ludowej wymazywano z pamięci społecznej nazwy organizacji walczących o wolność Polski z komunistycznym reżimem. O Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość, Narodowych Siłach Zbrojnych, Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym i innych miał już nikt nie usłyszeć. Najwięksi patrioci, jak gen. August Emil Fieldorf „Nil”, „ochotnik” do Auschwitz – rtm. Witold Pilecki, mjr Zygmunt Szendzielorz „Łupaszka”, mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”, kpt. Władysław Łukasik „Młot”, kpt. Zdzisław Broński „Uskok”, kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc”: mieli zapaść w niepamięć, bądź pozostać opisani, jako „faszyści, reakcjoniści, bandyci”.
Mieszkańcy ziemi opoczyńskiej dziś także powinni pamiętać o wielu, często zapomnianych bohaterach – Żołnierzach Wyklętych, którzy w naszym regionie płacili wysoką cenę za swoje poglądy i umiłowanie Ojczyzny.
Pierwsze aresztowania nastąpiły na początku 1945 r. Wśród żołnierzy z Okręgu Łódź AK za kratami znaleźli się m.in. : płk Michał Stępkowski „Grzegorz” – komendant Okręgu, mjr Jerzy Emir Hassan „Turek II” – szef sztabu, mjr Bronisław Szczechura „Żółtek”, „Zimny” – kwatermistrz, mjr Bolesław Jabłoński „Bill” – szef wywiadu, mjr Hilary Moraczewski „Morus” – szef Kedywu Obwodu Piotrków Tryb., ostatni dowódca 25 pp AK.
Aresztowania wzmagały się i zaczęto „sięgać” po podoficerów i szeregowych żołnierzy. Kilku oficerom i podkomendnym, udało się przedostać na Zachód. Byli wśród nich : por. Adolf Pilch „Dolina” i kpt. Józef Wyrwa „Stary” – dowódcy batalionów 25 pp AK.
Wielu zagrożonych aresztowaniami znów porzuciło domy i powróciło do lasu. Dramatyczne przeżycia dotknęły m.in. dzisiejszych generałów: Stanisława Burzę-Karlińskiego i Aleksandra Arkuszyńskiego „Maja”, obchodzącego wczoraj swoje 95-te urodziny.
Najdłużej walczył na tym terenie sierż. Tadeusz Bartosiak „Tadeusz”, „Wilk” – jeden z pierwszych partyzantów „Trojana-Wichra”, podoficer funkcyjny 25 pp AK. Początkowo działał w Zgrupowaniu „Burzy”, a następnie od 1946 r. podporządkował się kpt. Stanisławowi Sojczyńskiemu „Warszycowi”. „Wilk” zginął śmiercią samobójczą zimą 1947 r. otoczony z kilkuosobową grupą rannych partyzantów w jednej z wiejskich chat nad Pilicą w rejonie Bąkowej Góry. Na terenie byłego Okręgu Łódź AK walczyły dziesiątki oddziałów partyzanckich powstałych samorzutnie lub w ramach takich organizacji jak Konspiracyjne Wojsko Polskie czy Wolność i Niezawisłość. Aresztowani, wtrącani do więzień i wywożeni do sowieckich łagrów stawali w obronie swoich ideałów.
Na ziemi opoczyńskiej aktywnie działało wiele mniej znanych organizacji niepodległościowych. Warto wymienić : Grupę Dywersyjną AK „Reduta” pod dowództwem Jerzego Rudnickiego „Szatana”, prowadzącą działalność propagandową i gromadzenie broni w latach 1949-1952; Tajną Armię Polską, działającą między grudniem 1945 a marcem 1946, czy młodzieżowy Konspiracyjny Związek Patriotów Polskich.
Nasilenie aresztowań nastąpiło poczynając od 1947 r. i trwało do 1951 r. Już 29 maja 1947 r. Sąd Rejonowy w Poznaniu skazał dowódcę 25 pp AK mjra Rudolfa Majewskiego „Leśniaka” na 7 lat więzienia (zamordowany we Wronkach po 3 latach odsiadywania wyroku, oficjalnie podano, że powiesił się na więziennej kracie!). Dla kpt. Stanisława Karlińskiego „Burzy” sąd orzekł dwukrotną karę śmierci (w ramach amnestii wyszedł na wolność po 10-letnim ciężkim więzieniu), natomiast dla mjra Adama Trybusa „Gaja” – 15 lat więzienia (przesiedział 5 lat, w tym 3 we Wronkach).
Inni dowódcy związani z ziemią opoczyńską w różnych latach otrzymali wyroki: kpt. „Morus” – 9 lat wiezienia (przesiedział 6 lat), por. „Bończa” – 5 lat więzienia, ppor. Henryk Furmańczyk „Henryk” – kara śmierci (w ramach amnestii zamieniono na 10 lat więzienia). Wielu żołnierzy przebywało w śledztwie bez rozpraw sądowych po kilkanaście miesięcy, jak chociażby por. „Maj” – prawie 2,5 roku. Inni, jak np. ppor. Wacław Furmańczyk „Wacław”, przez blisko 4 lata wydobywali węgiel w koszmarnych warunkach w sowieckiej kopalni.
Wolności, która nadeszła, nie doczekało wielu z nich – Żołnierzy Wyklętych… Cześć Ich pamięci !
Tomasz Łuczkowski
dyrektor Muzeum Regionalnego w Opocznie